ARCHIWUM
22 | 21 | 20 | 19 | 18 | 17 | 16 | 15 | 14 | 13 | 12 | 11 | 10 | 9 | 8 | 7 | 6 | 5 | 4 | 3 | 2 | 1
GALA KNOCKOUT PROMOTIONS
W sobotę 28 czerwca w opolskiej hali „Okrąglak” odbyła się gala organizowana przez najbardziej prężnie działającą grupę boksu zawodowego w Polsce - Hammer Knockout Promotions,kierowaną przez p.Andrzeja Wasilewskiego. Na poczętek kilka słów o grupie HKP. Grupa Knockout Promotions powstała w połowie 2000 roku.W grudniu 2000 została stworzona sekcja boksu amatorskiego Knockout Warszawa (z której m.in. wywodzi się vice mistrzyni Polski kobiet z 2001 roku w kat.wagowej do 67 kg Jolanta Kaczmarczyk) pod egidą Polskiego Związku Bokserskiego. W 2001 roku Knockout Promotions podpisało umowę z TVP na relację z gal - dzięki temu można było w ciagu całego roku zobaczyć aż 14 gal firmowanych przez Knockout Promotions (co jest rekordem nie tylko na Polskę ale chyba na świat). Rekordowa gala ogranizowana przez KP 26 maja 2001 r. zebrała na warszawskim Torwarze ponad 7 tys. kibiców spragnionych boksu. Przez te kilka lat działalności grupy zorganizowano wiele gal,które przyciągały i przyciągają coraz większą grupę kibiców. Można rzec, że Hammer Knockout Promotions (pierwszy człon nazwy został dodany przez sponosora) w chwili obecnej jest liderem w Polsce. W grupie boksują : były młodzieżowy mistrz IBF Krzysztof Bienias (już nim nie jest ze względu na wiek), Jacek Bielski, Tomasz Bonin, Dawid Kostecki, Krzysztof „Diablo” Włodarczyk i to właśnie oni byli bohaterami sobotniej gali w Opolu (oczywiście jest także Maciej Zegan ale on nie walczył tego wieczora).
Dawid Kostecki (5-0) wygrał na punkty po czterech rundach z niepokonanym przed walką Florianem Benke (3-1).
Tomasz Bonin wygrał na punkty po ośmiu rundach w trudnym pojedynku z Antoine Palatisem (rozcięty lewy łuk brwiowy, dużo przyjętych ciosów - w jednej z rund nawet liczenie).
W walce wieczoru o tytuł międzynarodowego mistrza Polski wagi junior ciężkiej Krzysztof „Diablo” Włodarczyk pokonał na punkty po dziesięciu rundach bardzo trudnego rywala Roberto Coelho z Brazylii.
W innych pojedynkach zwycięstwa punktowe odnieśli także Jacek Bielski i Krzysztof Bienias.
Na trybunach było wiele znanych osobistości - m.in. Andrzej Lepper, jeden z uczestników Big Brothera, Henryk Średnicki -znakomity przed laty pięściarz oraz znany międzynarodowy sędzia ringowy Daniel van De Wiele (sędziował w ringu m.in walkę w której Hasim Rahman znokautował Lennoxa Lewisa).
Galę uświetniły także występy wokalne młodych piosenkarek. Ogólnie mówiąc impreza była sukcesem - zresztą widać było to podczas bezpośredniej transmisji przeprowadzonej przez TVP. Mam nadzieję iż Opole stanie się od tej pory stałym miastem gdzie HKP będzie organizować gale (tak blisko Wrocławia...). Oto zdjęcia z tej gali.

1. "Diablo" w ringu 2. Tomasz Bonin i Jan Ostrowski


3. Jacek Bielski i Jan Ostrowski 4. Jan Ostrowski, Diablo i Andrzej Wasilewski
5. Jan Ostrowski i Daniel van De Wiele


HOLYFIELD-TONEY
Były mistrz świata wagi junior ciężkiej,ciężkiej - Evander Holyfield spotka się 4 października z aktualnym mistrzem świata IBF wagi junior ciężkiej James’em Toneyem.

KOTAI WYGRYWA,DZUMAN PRZEGRYWA
Dwaj pięściarze Polish Boxing Promotion Mihaly Kotai oraz Roman Dzuman stoczyli swoje walki 21 czerwca w Manchesterze. Kotai odniósł kolejne 24-te zwycięstwo (bez porażek) na zawodowym ringu i zdobył tytuł mistrza świata wagi superpółśredniej mało popularnej organizacji WBF pokonując na punkty po dwunastu rundach Ahmeda Oligowa. Roman Dzuman próbował drugiego podejścia do tytułu mistrza świata tym razem w wersji WBF (wcześniej walczył z Khaliqiem o tytuł IBO ale sędziowie „trochę” pomogli Khaliqowi i Dzuman przegrał na punkty). Jego przeciwnikiem był mistrz Wspólnoty Brytyjskiej,niepokonany James Hare. Dzuman niestety przegrał ten pojedynek na punkty po dwunastu rundach (w drugiej rundzie Dzuman był po raz pierwszy w swojej karierze na deskach po krótkim sierpie Hare’a).

LEWIS OBRONIŁ TYTUŁ MISTRZA ŚWIATA
Brytyjczyk Lennox Lewis obronił tytuł mistrza świata wagi ciężkiej WBC, pokonując w Los Angeles po sześciu rundach Ukraińca Witalija Kliczkę przez techniczny nokaut.
Pierwotnie Lewis miał w tym terminie boksować z Kanadyjczykiem Kirkiem Johnsonem, który jednak doznał kontuzji i musiał zrezygnować z pojedynku. Zamiast niego, w ringu przeciwko Brytyjczykowi stanął Kliczko. O dziwo Kliczko zaczął bardzo obiecująco i w drugiej rundzie po silnym ciosie z prawej ręki omało nie znokautował Lewisa. Lewis przyjął jeszcze kilkanaście innych ciosów i jakoś o dziwo dotrwał do końca rundy (trochę podobna sytuacja do walki z Shannonem Briggsem z tym że tam tych ciosów było mniej). Dalszy przebieg walki już nie był taki wesoły dla Witalija Kliczki. Lewis doszedł do siebie i uszkodził rywalowi lewe oko w jednej z rund. W trakcie walki uszkodzenie pogłebiało się.Dodatkowo pod okiem pojawił się krwiak,który po chwili pękł i zaczęła z niego spływać krew. Kolejne rundy walki nie były wielkim widowiskiem. Kliczkę zaczęły opuszczać siły - po prostu wystrzelał się i wyszło że kondycji trochę mu brakuje... Lewis zaś jako doświadczony bokser (w swojej karierze walczył wiele walk na dłuższym dystansie - nie to co Kliczko,który walczył z mięsem armatnim i z reguły nokautował owe mięso w pierwszych rundach) lepiej był przygotowany pod względem kondycyjnym. W szóstej rundzie był zmęczony ale Kliczko wyglądał kilka razy gorzej - Kliczko pływał wręcz ze zmęczenia,zadawał ciosy bardziej pchając niż uderzając. Dodatkowo zalany był krwią. W trakcie przerwy pomiędzy szóstą a siódmą rundą lekarz tamujący krew na twarzy Kliczki stwierdził, że bokser ten nie powinien dalej walczyć.
"Gdyby walka trwała dalej znokautowałbym go - powiedział po zejściu z ringu Lewis - jeden z trzech najstarszych bokserów, którym udało się obronić tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej. - Myślę, że lekarz miał rację, bo on nie byłby w stanie dalej walczyć".
Gdy decyzję lekarza podtrzymał arbiter prowadzący pojedynek, Kliczko podbiegł do niego krzycząc: "Nie, nie, widzę bardzo dobrze".
Lekarz zawodów, doktor Paul Wallace, zadecydował o przerwaniu walki nie ze względu na krwawiącą ranę, ale na groźnie wyglądające uszkodzenie powieki, która przysłaniała Ukraińcowi widoczność.
"Gdy podniosłem jego głowę do góry, powieka częściowo zasłaniała oko. Żeby na mnie spojrzeć musiał poruszyć głową - powiedział Wallace - W tej sytuacji nie miałem innej możliwości jak tylko przerwać walkę, by uniknąć poważniejszych obrażeń".
Po przerwaniu walki przez arbitra w hali Staples Center rozległy się gwizdy i głośne buczenie pod adresem Brytyjczyka. Chwilę później Kliczko z pretensjami podszedł do Lewisa i tylko dzięki przytomności jego brata Władymira nie doszło do rozruchów, gdyż Kliczko był bardzo pobudzony (zaczął opukiwać Lewisa w ramię i coś do niego mówić - chyba nie było to coś miłego). Kliczkę natomiast żegnano oklaskami. Schodząc z ringu Witalij podniósł do góry ręce w geście zwycięstwa.
"Dzięki tym ludziom czuję się jak mistrz - powiedział Kliczko. - Żałuję, że walka została przerwana, bo toczyła się dokładnie według mojego scenariusza. Przed jej rozpoczęciem przyjąłem w swojej strategii, że do decydującego ataku przystąpię w siódmej lub ósmej rundzie, kiedy on będzie już zmęczony i wolniejszy".
Po sześciu rundach Ukrainiec - w zgodnej opinii trzech sędziów - prowadził na punkty 58:56.
Po walce obaj pięściarze zapowiedzieli ponowne spotkanie na ringu. "On jest absolutnie numerem jeden na liście pretendentów" - powiedział na konferencji prasowej Lewis, który za walkę zainkasował 10 milionów dolarów (Kliczko zarobił 1 milion + wpływy z TV) choć szczerze mówiąc nie zachwycił i jak to słusznie zauważył komentujący tę walkę w studiu TVN Dariusz Michalczewski - "To nie był ten Lewis,którego znamy". Tu mała prośba do TVN. Jeśli transmitują Państwo boks zawodowy to proszę zapraszać kogoś kto zna się na zawodowym boksie. Osoba prowadząca oraz red.Andrzej Kostyra swoimi komentarzami psuli całe widowisko. Pytania zadawane Dariuszowi Michalczewskiemu przez prowadzącego były wręcz momentami idiotyczne. Można to przyrównać do pytań typu innej gwiazdy TVP,która przed walką Bonina weszła do jego szatni i zadała mu pytanie - "Czy dobrze zawiązane podczas walki rękawice pomagają w walce??" W tym towarzystwie najlepiej wypadł Dariusz Michalczewski - choć z kilkoma jego wypowiedziami dotyczących przerywania walk na stojąco bym się nie zgodził (kilka jego walk jest przykładem).


TYSON
Słynny pięściarz amerykański Mike Tyson został zatrzymany przez policję nowojorską po bójce, w którą się wdał w jednym z hoteli na Brooklynie. W awanturze został zraniony w obie ręce.
Jak wyjaśniła rzecznik policji Carmen Menendez, Tyson pobił się z dwoma mężczyznami pochodzenia hiszpańskiego, którzy użyli w starciu "ciężkiego przedmiotu". Mężczyźni trafili do szpitala na Manhattanie, a lekarz opatrzył rany Tysona na miejscu. Wszczęto dochodzenie zarówno przeciwko bokserowi jak i jego przeciwnikom.
Tyson spędził sobotę w komisariacie, ale - jak zaznaczyła Menendez - nie został zamknięty w celi. Bokser oczekuje na decyzję prokuratora, czy do czasu stawienia się przed sądem pozostanie w areszcie czy też wyjdzie na wolność.
Źródło: onet.pl

GALA W OLEŚNICY
W piątek trzynastego odbyła się gala w Oleśnicy organizowana przez Wojciecha Bartnika (wielokrotnego mistrza Polski w boksie, srebrnego medalistę olimpiady),który wystąpił na gali w walce wieczoru z Frankiem Boehmem. Piątek trzynastego okazał się jednak nie pechowy dla Wojtka lecz dla Franka Boehme’a. Niemiec trzy razy przewracał się tego wieczora. Po raz pierwszy gdy wychodził do ringu - nogi coś mu się poplątały i wylądował na ziemi. Drugie i trzecie kontakty z ziemią zafundował mu Wojtek Bartnik w ringu. Gdy Niemiec padł po raz drugi sędzia ringowy słusznie przerwał walkę bo każdy kolejny cios mógł skończyć się nokautem. Po walce Bartnik wziął mikrofon i ludziom zgromadzonym na Pl.Zwycięstwa (gala była na powietrzu) podziękował za przybycie i poinformował także że nie jest to jego ostatni pojedynek tak jak był zapowiadany. Bartnik stwierdził iż podczas kolejnej gali z udziałem Darka Michalczewskiego ma obiecany pojedynek,który na pewno będzie już ostatnim. Podczas gali odbyły się także walki Mariusza Cendrowskiego (najlepszego w Polsce boksera amatorskiego) w boksie i mistrza świata w kickboxingu w formule Full-Contact - Mariusza Cieślińskiego,który stoczył walkę w kickboxingu w wersji LOW-KICK. Obaj oczywiście swoje walki podczas tej imprezy wygrali. Dodatkowo galę uświetniły pokazy mistrzyni Polski w Fitnesie - Eweliny Kwaśniewskiej,pokazy cheerleaderek Śląska Wrocław,pokazy COMBAT KALAKI (samoobrona) czy nawet koncert zespołu POSTMAN. W okolicach ringu gościło wielu znanych działaczy bokserskich w tym p.Czesław Ptak,znanych bokserów takich jak Maciej Zegan,kickboxerów : Tomka Skrzypka i wielu innych kochających ten sport. Także pojawili się nasi „kochani” koszykarze,którzy rozdając autografy pewno świętowali swoją „OSIEMNASTKĘ” - czyli utratę mistrzowskiego tytułu w PLK. Dla nie wtajemniczonych wyjaśnię hasło „Osiemnastka”. Przed półfinałami PLK w całym Wrocławiu pojawiło się wiele bilboardów ze zdjęciem jednego z graczy IDEI ŚLĄSKA WROCŁAW z podpisem „ZAPRASZAMY NA OSIEMNASTKĘ”. Owa „osiemnastka” miała być osiemnastym tytułem mistrza Polski. Niestety gracze Śląska zostali upokorzeni przez Anwil Włocławek w półfinale (3:0) i osiemnastki nie było.

Na zdjęciach od lewej: CZESŁAW PTAK, MARIUSZ CENDROWSKI, MACIEJ ZEGAN


ROY JONES JUNIOR
Władze organizacji WBA nakazały mistrzowi świata wagi ciężkiej Roy’owi Jones ’owi Junior’owi aby spotkał się w najbliższym czasie z pretendentem nr.1 tzn.z Witalijem Kliczko. Miałaby być to obrona obowiązkowa tzn.jeśli Jones nie spotka się z tym pięściarzem to musi oddać mistrzowski pas i wtedy o niego walczą pretendenci nr.1 i 2. Z tego co wiadomo Kliczko w tą sobotę spotka się o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej z Lennoxem Lewisem i raczej na razie nie jest zainteresowany tą walką. Zainteresowany jednak jest pretendent nr.2 według WBA David Tua. Co z tego wyniknie zobaczymy po walce Kliczki z Lewisem. A gdyby tak Kliczko wygrałby z Lewisem (oczywiście mało ludzi w to wierzy) to mógłby wtedy zainteresować się walką z Jonesem. Gdyby jednak przegrał walkę z Lewisem (bardzo mu tego życzę!!!) to na bank poleci w dół i pretendentem nr.1 zostanie David Tua,który (taką mam nadzieję) zrobi porządek z Royem Jonesem Juniorem (może jest wolniejszy ale serce i umiejętności ma większe niż John Ruiz,któremu Jones odebrał mistrzowski pas WBA).

NORRIS WYGRYWA
Były mistrz świata wagi junior ciężkiej Orlin Norris (brat Terrego Norrisa) pokonał w trzeciej rundzie przez nokaut typowego „journeymana” Troy’a Weida (41-15-2, 30 KO). Także w tej gali wystąpił mistrz czterorundówek Eric „Butterbean” Esch (65-3-4-2, 50 KO),który w pierwszje rundzie zdemolował Troy’a Roberts’a (8-10,7 KO). W gali wystąpiła słynna łyżwiarka Tonya Harding (3-1) ,która teraz próbuje swoich sił w boksie. Harding pokonała jednogłośnie na punkty po czterech rundach Emily Gose. O Harding było głośno gdy jakiś czas temu chciała pozbyć się rywalki o miejsce w reprezentacji USA w łyżwiarstwie figurowym - Harding wspólnie ze swoim kompanem okaleczyli rywalkę. Wszystko jednak wyszło w trakcie śledztwa i Harding została bodaj zdyskwalifikowana dożywotnio z tej dyscypliny sportu. Jak pójdzie jej w boksie ?? Pożyjemy,zobaczymy..... a nie wróżę jej wielkiej kariery....

TYGRYS DLA TYGRYSÓW
Mistrz świata WBO wagi półciężkiej Dariusz „Tygrys” Michalczewski namawiał do wsparcia kampanii ochrony tygrysów. Michalczewski przekazał na aukcję swoje rękawice i parę innych gadżetów by dochód zasilił patrole przeciw kłusownikom polującym właśnie na tygrysy na dalekim wschodzie Rosji.

OTTKE WYGRYWA
Podczas gali w Magdeburgu Sven Ottke (31-0, 6 KO) obronił pasy mistrza świata IBF,WBA w wadze superśredniej wygrywając na punkty z Davidem Starie (31-4, 24 KO).

GALA W ŚWIDNICY
Ponad 2 tys. widzów w hali lodowiska oglądało pierwszą Galę Bokserską w Świdnicy, zorganizowaną przez byłego pięściarza Polonii Świdnica Piotra Treczyńskiego i jego wspólnika Adriana Szczypiora.

Gośćmi honorowymi byli: bokserska mistrzyni świata Agnieszka Rylik, medaliści olimpijscy Zbigniew Pietrzykowski i Marian Kasprzyk oraz prezes Polskiego Związku Bokserskiego Czesław Ptak. W ringu walczyli pięściarze z dolnośląskich klubów: Gwardii Wrocław, Polonii Świdnica, AKS-u Strzegom i Gwarmetu Dzierżoniów oraz z Czech, a także czołowi dolnośląscy kickbokserzy. Odbył się także bokserski pojedynek kobiet, a walki przeplatane były pokazami bielizny w wykonaniu dziewczyn z magazynu "CKM" oraz występami wicemistrzyni polski w tańcu fitness Eweliny Kwaśniewskiej. Najciekawsze walki stoczyli Rafał Kaczor z Danielem Zajączkowskim, Aleksander Nycz z Aratem Szachbozjanem i Artur Zwarycz z Peterem Nawotnym oraz kickbokserzy: Rafał Petertil z Jackiem Krawczykiem i Mariusz Cieśliński z Dariuszem Głodnym.

Wyniki gali w Świdnicy. Boks: Adrian Treczyński - Mateusz Pawlak 2:1; Rafał Kaczor - Daniel Zajączkowski remis; Daria Walczykiewicz - Monika Grzelczak 2:1; Aleksander Nycz - Arat Szachbozjan (Czechy) remis; Artur Zwarycz - Peter Nawotny (Czechy) 2:1; Krzysztof Sadłoń - Arkadiusz Chowaniak remis; Michał Kwietniewski - Stanislav Bratek (Czechy) remis; Łukasz Zygmunt - Mateusz Małyga remis. Kickboks: Rafał Petertil - Jacek Krawczyk 3:0; Mariusz Cieśliński - Dariusz Głodny 3:0; Arkadiusz Kaczmarek - Paweł Mikołajczak 2:1
Źródło : Gazeta Wrocławska

GOŁOTA W SĄDZIE
Sąd w Sopocie zapowiada aresztowanie Andrzeja Gołoty, polskiego boksera mieszkającego w USA. Gołota po wpłaceniu 30 tys. zł kaucji odpowiada z wolnej stopy za pobicie producenta reklam z Warszawy przed sopockim hotelem w ub. roku. Gołota nie stawia się na sprawę - z tego co wiadomo podobno leczy rękę (taka jest oficjalna wersja podana przez jego prawnika).

DOUGLAS WYGRYWA
Młodszy brat byłego mistrza świata wagi ciężkiej Jamesa „Bustera” Douglasa (sensacyjnego pogromcy Mike’a Tyson’a z 1990 r. gdy wygrał z Tysonem przez nokaut w dziesiątej rundzie sam będąc wcześniej liczony w ósmej rundzie) - Billy Douglas (także waga ciężka) znokautował w sobotę Myron’a Barryman’a. Douglas wygrał przez nokaut w drugiej rundzie i tym dodał sobie do rekordu kolejne zwycięstwo. Jego rekord to cztery wygrane walki i żadnej porażki. Wracając do jego brata Jamesa „Bustera” Douglasa to tak jak wcześniej pisałem w 1990 roku w Tokyo Doome został sprawcą największej sensacji pokonując niepokonanego wtedy Mike’a Tysona. Co ciekawe bukmacherzy stawiali wtedy 42:1 na Tysona. Z tym że 42:1 nie przełożyło się na walkę - Douglas od drugiej rundy zaczął wyraźnie górować na Tysonem i swymi szybkimi kombinacjami ciosów zaczął stopniowo go rozbijać. W końcówce ósmej rundy Douglas dwukrotnie popełnił ten sam błąd bijąc lewy prosty i po zejściu Tysona pod ten lewy prosty przyjął potężny hak i wylądował na deskach. Od porażki uratował go gong kończący ósmą rundę (po walce wielu miało jednak pretensje do sędziego iż za długo liczył Douglasa i powinien przerwać walkę a nie puścić ją dalej). W dziewiątej rundzie o dziwo Douglas przeszedł do zdecydowanego ataku i kilkakrotnie Tyson wyraźnie się zachwiał po jego ciosach (po jednym z prostych,które Douglas zadał przy linach opratemu o nie Tysonowi wręcz głowa wysunęła się poza liny!). W dziesiątej rundzie po kombinacji haków z sierpami Tyson padł na deski. Próbował się podnieść i wsadzić sobie ochraniacz na szczękę,który mu wypadł ale był tak nieprzytomny że sędzia przerwał walkę i objął Tysona by ten się nie przewrócił. W pierwszej walce w obronie tytułu Douglas spotkał się z Evanderem Holyfieldem i w trzeciej rundzie po ciosie Holyfielda z prawej ręki osunął się na matę ringu i tak zakończyły się jego marzenia o zarobieniu wielkiej kasy (co ciekawe po walce z Tysonem miał propzycję rewanżu z nim za 25 mln dolarów ale zrezygnował ze względu na strach przed utratą zdrowia). Od tego momentu nie wiodło mu się dobrze. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych przebąkiwano coś o jego rewanżowej walce z Tysonem,który po „małej” przerwie z boksem musiał nabić sobie rekord jakimiś łatwymi zwycięstwami. Do walki jednak nie doszło i Douglas spotkał się z Lou Savarese i przegrał z nim szybko przez nokaut. Ciekawe jak potoczy się kariera młodszego Douglasa ?? Czy będziemy świadkami tego samego - jak na razie idzie bez porażki ale ilu było dobrze zapowiadających się bokserów ?? Taki np.Gołota,Grant zaczynali dobrze a później wiadomo jak było. Weźmy przypadek Granta (ale ja się jego czepiam...) - „Olbrzyma z Norristown” jak go nazwano (202 cm wzrostu). W 1999 roku jako niepokonany staje do walki z Gołotą i w pierwszej rundzie Gołota sprowadza go na ziemię rzucając go dwukrotnie na deski. Od przegranej ratuje go gong.W dalszej części walki Gołota demontuje powoli Granta ale ten o dziwo w pewnym momencie wyprowadza jeden cios po którym Gołota lekko ugina się na nogach i robi swój słynny numer z pokazem blokowania ciosów zamiast klinczowania. Oczywiście blokuje i nic nie zadaje tak więc Grant jak na worku kończy dzięła i posyła go na deski. Polak wstaje od razu i chwilę później wyglądając tak jakby mógł kontynuować pojedynek stwierdza że dziękuje za walkę - po prostu poddaje się. Po tym pojedynku Grant dostaje walkę o mistrzostwo świata WBC,IBF wagi ciężkiej z Lennoxem Lewisem. Zaczyna dobrze bo kilka razy mocno trafia Lewisa ale w połowie pierwszej rundy ląduje na dechach po raz pierwszy,chwilę później wpada zamroczony w narożnik i jest ponownie liczony by równo z gongiem kończącym pierwszą rundę paść na plecki po ciosie Lewisa. Wszyscy myśleli,że tak jak w walce z Gołotą Grant się pozbiera ale Lewis nie dał mu takiej szansy i po obijaniu go niczym worka zakończył walkę prawym podbródkowym pod koniec drugiej rundy. Grant po swym występie z Lewisem zrobił sobie kilka miesięcy przerwy i w swoim powrocie spotkał się z prezentującym średnią klasę Jameelem McCline’m (Jameel McCline walczył z młodszym z braci Kliczko - Władymirem i przestraszony bał się zadać cios.Gdy w jednej z rund poleciał na deski stwierdził iż nie wyjdzie do kolejnej rundy i poddał się) i po pierwszym ciosie w walce - dodatkowo nie za mocnym (w 9 sekundzie walki) wylądował na deskach. Grant padł tak nieszczęśliwie że skręcił sobie prawą nogę i chwilę później sędzia przerwał walkę i ogłosił techniczny nokaut i zwycięstwo McCline’a. Po walce Grant miał przerwę na leczenie i po jakimś czasie znowu pojawił się w ringu. Wygrał swoją walkę i w ostatnią sobotę spotkał się z Dominic’iem Guinn’em (22-0, 17 KO). W tej walce Grant walczył bardzo pasywnie i już w trzeciej rundzie znalazł się na deskach. W czwartej rundzie liczony był dwukrotnie po kombinacjach lewy prawy ale jakoś się pozbierał i przetrwał tą rundę. Guinn w siódmej rundzie zbombardował Granta serią ciosów po których sędzia przerwał tą rzeź. Tak więc dla wielu fachowców ten mierzący 202 cm jak go zwali „Olbrzym z Norristown”, „Następca Tysona,Holyfielda i Lewisa” mimo tego że dobrze zaczął swoją karierę to dobrze jej nie zakończył (skąd znam ten tekst ????). Wracając jednak do Douglasa to pożyjemy zobaczymy.....

POLSKA W UNII
Europejska Unia Boksu Zawodowego (EBU) włączyła Polskę do swego składu. Decyzja zapadła na kongresie w Pradze. EBU uznała decyzję prezesa Polskiej Konfederacji Sportu Andrzeja Kraśnickiego, ustanawiającą Polski Związek Bokserski jedyną organizacją odpowiadającą w Polsce za boks zawodowy.

GRANT ZNOKAUTOWANY
Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej (walkę z Lewisem o ten tytuł przegrał w 2000 r w drugiej rundzie przez nokaut),bokser który określany mianem "gladiatora (202 cm) , człowieka,który wprowadzi boks XXI wiek" - Michael Grant (38-3,29 KO) przegrał swoją trzecią walkę na zawodowym ringu przez nokaut w siódmej rundzie z Dominiciem Guinnem (22-0,17 KO). Przereklamowany Grant był w tej walce tłem dla Guinna. Guinn posłał Granta cztery razy na deski - raz w trzeciej rundzie,dwukrotnie w trzeciej i w siódmej - po tym ostatnim liczeniu sędzia przerwał tą demolkę. Tak więc kolejny raz okazało się iż promocja to nie wszystko i taki olbrzym jak Grant jest szczerze mówiąc g...... wart. Guinn był niższy od Granta o 10 cm i lżejszy o 16 kg a mimo to wygrał z "Olbrzymem z Norristown".

GATTI WYGRYWA Z WARDEM
Arturro Gatti pokonał na punky na punkty po dziesięciu rundach Mickiego Warda. Była to już ich trzecia potyczka. W pierwszej wygrał na punkty Ward,w rewanżu wygrał Gatti (także na punkty) no i teraz ponownie Gatti był górą. Gatti pokazał w tej walce wielkie serce do walki - walczył ze złamaną ręką od trzeciej rundy,w szóstej rundzie był liczony a mimo to wygrał tą walkę.

JONES-HOLYFIELD W PAŹDZIERNIKU
Prawdopodobnie nowy mistrz świata WBA wagi ciężkiej Roy Jones Junior (były mistrz świata wagi półciężkiej) pierwszy raz będzie bronił tytułu (zdobytego na Johnie Ruizie) 4 października z Evanderem Holyfieldem. Mówi się coś o 15 milionach dolarów dla Jonesa.

TUA-SANDERS
Nowy mistrz świata WBO wagi ciężkiej (tytuł zdobył wygrywając przez nokaut w drugiej rundzie z Władymirem Kliczko) Corrie Sanders stoczy kolejną walkę z Davidem Tuą. Sanders w walce z Tuą nie będzie mistrzem świata WBO bo zrzeka się tego pasa (WBO kazało mu walczyć z Lamonem Brewesterem, ale on woli mocniejszego zawodnika). Walka ma odbyć się w sierpniu.

linia

Aktualności